Na pierwszą wiosenną kawę w plenerze wybraliśmy się na punkt widokowy pomiędzy Krzyżową a Sopotnią Wielką w Beskidzie Żywieckim. Fajna spokojna miejscówka z przepięknym widokiem.
beskidy
Przełęcz Obidza
Pierwszy, testowy wyjazd z noclegiem w samochodzie.
Pomysł na miejsce urodził się po lekturze książki „Niesamowita Polska” Karola i Aleksandry Lewandowskich z „Busem przez świat”. Decyzja wyjazdu zapadła szybko i spontanicznie. Okolice Szczawnicy znam dość dobrze, bywałem tam regularnie przez wiele lat, jednak na przełęcz nigdy nie dotarłem.
Samochodem można tam dojechać wąską drogą od strony Piwnicznej. Na miejscu byliśmy około 22. W listopadzie to już środek nocy 🙂 W okolicznych (nielicznych zresztą) domach było już ciemno, skończył się asfalt na drodze i pojawił się znak zakazu wjazdu. Opisanego w lekturze parkingu nie było widać. Po szybkim obchodzie okolicy i rozmowie z właścicielem bacówki na końcu drogi okazało się, że całkiem przyjemny parking znajduje się kilkanaście metrów za znakiem zakazu. Kilka wiat i spory placyk osłonięty drzewami.
Poranek obudził nas przymrozkiem i pięknym widokiem na Tatry z pobliskiej polany. W tym czasie nie mieliśmy jeszcze ogrzewania postojowego, jednak śpiwory dały radę.
Pusty wieczorem parking powoli zapełniał się samochodami.