Szukając pomysłu na weekendowy wyjazd Ania znalazła w internetach informację o trasie rowerowej wokół Zalewu Sulejowskiego. Wyglądała ciekawie, niezbyt forsownie (+/- 60 km) więc spokojnie uda się zrobić pętelkę w ciągu jednego dnia. Nad samym zalewem według aplikacji Park4night jest również kilka możliwości noclegu, zatem nie zastanawialiśmy się zbyt długo.
Najczęściej miejsce noclegu wybieramy dopiero na miejscu. Tak było również tym razem. Druga sprawdzona przez nas miejscówka okazała się strzałem w 10. W związku z tym, że zależało nam na prysznicu wybraliśmy kemping przy Barze na plaży w Karolinowie. Do wyboru jest całkiem sporo miejsca pomiędzy plażą a lasem, dostęp do prądu i czystej wody, kilka ToyToi i niestety tylko jeden prysznic z ciepłą wodą. W cenniku znaleźliśmy kwotę 70 zł za kampera bez względu na ilość osób, jednak my zapłaciliśmy znacznie mniej 🙂 Może dlatego, że nasza TeCzwótka nie jest jednak pełnoprawnym camperem, może z innego powodu, niemniej serdecznie pozdrawiamy Panią w koszulce Pink Floydów 🙂
Po piątkowym luzowaniu nad wodą w sobotę rano po śniadaniu w końcu ruszyliśmy na rowery.
Wokół zbiornika jest wytyczona Ścieżka Rowerowa im. Zygmunta Goliata oznakowana kolorem zielonym. Niestety znakowanie często jest nieczytelne i nieintuicyjnie, w wielu miejscach brakuje informacji o szlaku i trzeba się posiłkować mapami z internetu. Nigdzie nie znaleźliśmy również ulotek czy drukowanych map szlaku rowerowego.
Na trasie znajdziemy kilka przygotowanych punktów postoju z ławkami (jednak bez zaplecza serwisowego) oraz całą masę uroczych miejscówek z pięknymi widokami.
Trasa ma długość 68 km i poprowadzona jest głównie leśnymi ścieżkami lub lokalnymi drogami z niewielkim ruchem. Właściwie tylko fragment w Sulejowie (most) wiedzie główną drogą. Znaczna część trasy jest na piaszczystym terenie przez co jest dość wymagająca kondycyjnie. Trochę nas to zaskoczyło i na tamie w Smardzewicach ominęliśmy fragmet wiodący wzdłóż Pilicy przez co nasz ślad ma tylko 55 km.
Po drodze znajduje się kilka lokalnych sklepów i budek z jedzeniem jednak większe zakupy można zrobić w Smardzewicach oraz w Sulejowie. Tam również sugeruję zaplanować przerwę na potencjalny obiad.
Trasa jest bardzo przyjemna, ogólnie łatwa jednak bardzo wymagająca ze względu na piaszczysty teren. W kilku miejscach moje cienkie opony turystyczne nie dawały rady. Tak, one przecież nie ja 🙂